sobota, 17 marca 2012

Zagadka: ilu programistów potrzeba do wyjęcia silnika?

Zanim padnie odpowiedź, trochę informacji. Jak wiadomo, Civic Turbo stoi u mnie w garażu. Powoli zacząłem rozbierać w samotności silnik. Ostatnio zdjąłem głowicę i kolektory o czym pisałem już wcześniej. Dzisiaj kontynuowałem usuwanie elementów z okolic silnika i odkryłem coś dziwnego. A mianowicie po zdjęciu filtra oleju oraz "kanapek" (podkładek pod filtr), do których przykręcone są przewody chłodnicy oleju, okryłem niezidentyfikowaną maź, wygląda jak karmel. Ta maź jest w kanale olejowym!


Ścieka także po bloku. Pojęcia nie ma co to jest. Wydaje mi się, że to wydostało się z chłodnicy oleju, ale mogę się mylić. Ale skąd to się wzięło w chłodnicy? Nigdzie więcej tego nie znalazłem, tylko w tym jednym miejscu.



No nic, rozkręcałem dalej a sterta z gratami powoli rosła.
W końcu dotarłem to momentu w którym został mi blok oraz skrzynia. Ani jednego, ani drugiego nigdy nie wyciągałem. Wypadało by najpierw wyjąc skrzynię a później spokojnie blok. Tylko jak pomyślałem, że będę musiał zdjąć pewnie ośki a aby to zrobić, to pewnie odkręcić piasty to poczułem, że gryzie się to z moim lenistwem.

No dobra, trzeba spróbować inaczej. Jeśli chce wyjąc blok bez skrzyni, to muszę wygospodarować trochę miejsca po stronie kierowcy. Ze skrzyni wychodzi ośka która łączy się ze sprzęgłem, ma kilka centymetrów więc o ten kilka centymetrów muszę odsunąć blok. Zdjąłem cały rozrząd, pompę wody, alternator i wszystko co mi tam zawadzało. Następnie podparłem skrzynie (silnik podparłem wcześniej), odkręciłem śruby i zacząłem lekko odsuwać. Trochę tutaj, trochę tam aż w końcu udało mi się odsunąć blok.

"No dobra - pomyślałem - jak to wytargać na zewnątrz. Chyba muszę poszukać kogoś do pomocy. Hmmm... Z drugiej strong gdybym zrobił to sam, to mógłbym na blogu napisać zagadkę ilu programistów potrzeba do wyjęcia silnika. "

A odpowiedź to: jednego.

Jedna z zasad programowania zorientowanego obiektowego - dekompozycja - wystarczyła. Po usunięciu wszystkiego w okół, okazało się, że blok ze sprzęgłem i kołem zamachowym waży akurat tyle ile jestem w stanie podnieść. Tak więc blok jest na zewnątrz a pod maską została skrzynia. Swoja drogą, ciekawe czy uda się teraz włożyć nowy blok bez ruszania skrzyni - niedługo się przekonam.









Tak to teraz wygląda:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklamy będą usuwane.