poniedziałek, 12 marca 2012

Turbo Civic - pierwsza reakcja właściciela

Niestety nie wyszło to nam tak jak chcieliśmy, sorry za to i w wyniku uszkodzonego przewodu masowego unieruchomiliśmy samochód na kilka dni. Ale do momentu zjawienia się u mnie w garażu, właściciel Civica nic nie wiedział o tym co się zmieniło pod maską, oficjalna wersja była, że padł akumulator i dzieje się coś dziwnego pod maską. W każdym razie pojechaliśmy pożyczyć akumulator do Grześka, a po powrocie poprosiłem o montaż akumulatora a sam udałem, że zajmuję się czymś innym a zamiast tego bacznie obserwowałem reakcję.

Podniósł maskę, popatrzył, zamknął maskę, podniósł maskę, popatrzył jeszcze raz i się pyta: "Paweł, ...?"

Wyglądał na zadowolonego, ale z drugiej strony rozumiem, że byłby bardziej zadowolony gdyby samochód jednak jeździł. No nic, po naprawie wszystkiego, wgraniu bezpiecznych map, ustawieniu odcięcia na 3500 obrotów i otworzeniu na maksa wastegate'a można było jeździć i docierać elementy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklamy będą usuwane.