piątek, 16 sierpnia 2013

Przymiarka kolektora i turbosprężarki na poważnie

Mieliśmy drobny zastój w projekcie Galant Turbo spowodowany różnymi rzeczami, jednym z powodów był brak flansz. W rozwiązaniu tego problemu pomógł Andrzej co sprawiło, że można było przejść do kolejnego etapu -  przymiarka kolektora i turbosprężarki na poważnie. Wcześniej było to robione z wykorzystaniem tekturowych flansz a to nie to samo - metalowe są grubsze a dodatkowo zamierzałem je dać do punktowego przyspawania aby wszystko było sztywne.

 


Przejściówka Evo - Volvo w wersji 0.1

Zaczęło się tradycyjnie od power taśmy aby wstępnie ustawić flansze oraz pozaznaczać punkty odniesienia. Warto dodać, że na zdjęciach powyżej widać, że flansze jak i rurka między nimi wymagają jeszcze obróbki, tym zamierzam się zając gdy już wymiarami wszystko będzie pasować. Mając wszystko oznaczone, można było udać się na spawanie...

W wyniku różnych zawirowań miałem dzisiaj do pomocy Marcina tak więc z rana udaliśmy się do ulubionego zakładu tłumikarskiego aby poprosić o przyspawania flasze do rurek. Poszło raz dwa - byliśmy chyba pierwszymi klientami tam. Mamy wersję 0.1 to teraz trzeba ja przymierzyć.



W międzyczasie ustawiłem się z bratem na wymianę samochodów, tak więc do tłumikarzy przyjechaliśmy Leonem a odjechaliśm Galantem. Samochodem udaliśmy się do garażu i przesiedliśmy się do drugiego Galanta aby pozałatwiać kilka innych spraw. W międzyczasie Galant brata stygł na parkingu...

Parę godzin później wróciliśmy i zabraliśmy się do roboty. Najpierw złożyliśmy kolektorem z przejściówką i turbo a następnie próbowaliśmy to włożyć do samochodu - nie mieści się. Musieliśmy odkręcić kolektor i najpierw włożyć go a dopiero później dołożyć turbo. Niestety nie pasowało, kąt między powierzchnią kolektora a górną flanszą był niewłaściwy, trzeba będzie trochę ściąć rurkę między flanszami i jeszcze raz to przyspawać - oj, co ja bym dał za prąd w garażu.


No nic, czeka nas kolejna wizyta u tłumikarzy, ale najpierw układ dolotowy.

Rury dolotu

W weekend udało mi się zdobyć rurki na dolot - 1m 50mm oraz 2m 60mm. Obie z blachy aluminiowanej, na dolot wystarczą a jest tańsza od nierdzewki i łatwiej się ją gnie. We wtorek udaliśmy się z tymi rurkami do tłumiarzy i powyginaliśmy w wyznaczonych miejscach. Nie wszystko od razu się udało, poniżej widać fałdki które musiały zostać ostatecznie wycięte - efekt źle ustawionego zacisku.


Nie będę ukrywał, że w paru miejscach nie do końca dobrze pomierzyłem, mam problem z przewidzeniem (wyliczeniem) w którym miejscu nastąpi zgięcie, ale ostatecznie zawsze było na plus - czyli odcinki były za długie a nie za krótkie, więc można spokojnie jest wyciąć co też uczyniliśmy dzisiaj.


Ostatecznie wygląda na to, że dolot będzie pasował. W paru miejscach trzeba przyciąć i założyć silikonowe złączki - inaczej nawet nie jestem w stanie go przełożyć przez otwory już nie mówiąc o tym, że jeśli wszystko zepnę na sztywno to pojawią się wibracje.



Dolot przymierzony, brakuje nam jednego kolanka 90 stopni z rury 60mm oraz musimy poprawić przejściówkę. Nie było sensu dłużej czekać, wsiedliśmy do Galant Marcia i udaliśmy się do tłumikarzy. Tym razem zeszło nam trochę dłużej, ale wróciliśmy z kolankiem oraz poprawioną przejściówką w wersji 0.2.

Przejściówka Evo - Volvo w wersji 0.2

Szybka przymiarka pokazała, że to jednak nie koniec modyfikacji i potrzebna będzie wersja 0.3. Kąt jest już dobry, ale cała sprężarka jest za blisko klimatyzacji, musimy ją przesunąć o około 1cm w stronę lewego koła. Przy okazji dokonaliśmy małego tuningu gdyż niektóre spawy zaczęły puszcza, ale co tam, przecież cały świat trzyma się na trytytkach.



Za to bardzo dobrze wygląda spasowanie z otworem w misce.


Gdzie schował się stożek?

Mając już dolot przymierzony pojawiło się pytanie gdzie umieścić MAF oraz filtr. Początkowo myślałem o przesunięciu akumulatora w miejsce seryjnego filtra a umieszczenie stożka w miejscu akumulatora, ale Marcin wpadł na inny pomysł i muszę przyznać, że mi się podoba. Stożek będzie pod akumulatorem, dokładnie na wprost wejścia strony zimnej turbosprężarki. Nawet są nagwintowane otwory w podłużnicy tak więc nic nie trzeba będzie specjalnie wiercić, jedynie trzeba będzie przesunąć wąż od chłodnicy poprzez skrócenie go w jednym miejscu. Po prostu bajka, trzeba tylko zamontować dolną osłonę silnika.


Tarcza sprzęgła - Galant 2.0

Na koniec gdy już z turbo zrobiliśmy tyle ile mamy, to aby uniknąć przygód z klimatyzacją i rolkami w kolejnym samochodzie postanowiliśmy profilaktycznie sprawdzić w jakim stanie jest sprzęgło klimatyzacji. Oczywiście nie mogło być za pęknie, tutaj koło pasowe jest zupełnie innego niż w Galancie 2.5 V6.


Tarcza sprzęgła jest w środku koła pasowego więc najpierw należy zdjąć zewnętrzną część koła - trzymają je śrubki klucz 8mm oraz brud i maź. Brud był tak silny, że ostatecznie musieliśmy użyć ściągacza.


Po zdjęciu koła pasowego naszym oczom ukazała się tarcza sprzęgła którą... nie było jak zablokować aby odkręcić nakrętkę mocującą. Po kilku różnych nieudanych próbach odgrzebaliśmy klucz który poległ przy okręcaniu koła pasowego wału, tutaj jednak spisał się na medal i tarcza sprzęgła została zdjęta. Niestety bez podobnego narzędzia nie widzę możliwości odkręcenia tarczy sprzęgła.


Sama tarcza wygląda bardzo dobrze, tak samo dobrze wygląda wewnętrzna część koła pasowego. Łożysko także jest w dobrym stanie, tak więc póki co nie ma się czym martwić. Jedynie trzeba będzie wymienić rolkę napinacza gdyż o ile łożysko nie szumi to są już niestety luzy boczne.


W sumie to byłoby wszystko. Złożyliśmy wszystko z powrotem, odpaliliśmy samochód - nadal działa, ta więc wszystko ok. Teraz trzeba kupić kilka rzeczy oraz przymierzyć się do wersji 0.3 przejściówki - trzymajcie kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklamy będą usuwane.