Tym razem rower a nie samochód. Ogólnie odświeżenie lakieru (czyt. zdarcie starego niebieskiego i pomalowanie na czarny matowy) oraz czyszczenie. Niby nic trudnego, ale chyba wolę rozbierać i naprawiać samochód. Nie mówiąc już o ustawianiu przerzutek. No ale jakoś się udało a poniżej trochę fotek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Reklamy będą usuwane.