czwartek, 7 czerwca 2012

Bajer w Leonie

Cały czas robię coś przy jakimś samochodzie a nigdy nie jest to mój klekot. Postanowiłem to nadrobić i zakupiłem sobie zestaw głośnomówiący Nokia CK-100.

Powyższe zdanie to lekkie uproszczenie rzeczywistości, gdyż do zakupu robiłem kilka podejść już w zeszłym roku, ale jakoś nie mogłem się zdecydować co chce - czy takie do ucha, czy samochodowy ale nie montowany na stałe czy taki w pełni integrujący się z samochodem, a jeśli tak to z wyświetlaczem czy bez. Do tego nie chciałem przeznaczyć nie wiadomo ile na coś czego nie będę używał kilka razy dziennej. Moje standardowe niezdecydowanie.

W każdym razie, trochę przypadkiem, trochę celowo zakupiłem używany Nokia CK-100. A ponieważ był do sprzedania we Wrocławiu więc na miejscu sprawdziłem go przed zakupem.

Pierwsze wrażenie - wygląda inaczej niż na wszystkich zdjęciach, pokrętło jest dużo mniejsze niż sądziłem (to na plus) i wyższe (to trochę na minus).



Zanim jeszcze dokonałem zakupu zrobiłem rozeznanie jak to podłączyć. Oczywiście w oryginalnej instrukcji montażu jest rozpisane które gniazdo do czego służy, ale piny we wtyczce głośnikowej już nie są opisane. Poszperałem trochę w Internecie i znalazłem gościa który montował to w Subaru. Na podstawie jego schematów udało mi się odtworzyć do czego służą piny więc byłem spokojny o montaż.

Jak się okazało, to czego nie ma w instrukcji jest na pudełku. Na obudowanie jest wydrukowany dokładny opis gniazdka - duży plus dla Noki.


Kolejnym niepokojącym czynnikiem było to, że zestaw jest wyprodukowany przez Nokię i na pewno działa z telefonami tego producenta, a ja mam HTC z Androidem. Na szczęście tutaj także zestaw okazał się bezproblemowy i sprawie łączy się z moim telefonem.

Dodatkowo uaktualniłem jeszcze oprogramowanie do najnowszej wersji za pomocą programu ze strony Nokia i zabrałem się za montaż. Przeszukując allegro można znaleźć gotowe kable w cenie od 40zł do 100zł, ale stwierdziłem, że za tyle to ja mogę sam to włożyć i przy okazji zrobić kable na miarę.

Najpierw wyleciało radio oraz dolny panel - to poszło szybko. Kolejny krok to znaleźć miejsce do montażu. Instrukcja zaleca montaż w prawej części samochodu lub na środku, ja zdecydowałem się na lewą stronę - więcej wolnego miejsca. Oczywiście pierwsze miejsce które wybrałem wadziło o panel dolny, drugie tak samo, w końcu trzecia miejscówka okazała się odpowiednia.




Czas na kable. Moja wersja integrowała się z głośnikami i radiem. Gdy prowadzimy rozmowę, głośniki są odpinane przez centralkę od radia i wysyłany jest sygnał z telefonu. Dodatkowo można wysłać sygnał wyciszenia do radia, wtedy pojawia się dodatkowo napis PHONE (głośniki i tak są odpięte przez centralkę więc to nic nie zmienia). Poza głośnikami (16 kabli, 8 podwójnych) pozostaje masa, zasilanie stałe, zasilanie po zapłonie oraz sygnał wyciszenia radia. Wszystkie kable dociągnąłem do radia a przewody głośnikowe przeciąłem i polutowałem. Tak, wiem, lutować przewody głośnikowe? Audiofilem nie jestem a wg mnie różnica między wtyczką a lutowaniem jest żadna, więc wolałem polutować. I tak najsłabszym ogniwem są kable dochodzące do wtyczki przy centralce Nokii oraz to co w centralce, a na to nic nie poradzę.




Trochę czasu mi z tym zeszło (więcej niż sądziłem) dlatego, że obieraczka do izolacji zepsuła się na drugim kablu więc musiałem używać noża, ale w końcu udało mi się zmontować i uruchomić zestaw. Pozostało wybranie miejsca na mikrofon oraz pokrętło sterujące. Na razie przyczepiłem mikrofon za kierownicą - swoją drogą tam kiedyś chyba był mikrofon, gdyż są ślady kleju których nie jestem w stanie zmyć - natomiast pokrętło sterujące po prawej stronie kierownicy za manetką wycieraczek.


Pokrętło świeci na niebiesko gdy zestaw jest włączony i połączony z telefonem. Na czerwono gdy telefonu nie ma w zasięgu a nie świeci się w ogóle gdy jest wyłączony. Włączanie i wyłączanie odbywa się automatycznie razem z zapłonem - muszę przyznać, że działa to lepiej niż sądziłem. Denerwuje mnie tylko beep przy nawiązaniu połączenia z telefonem. Niebieskie podświetlenie będę musiał wymienić na żółte (podobno się da, są tam diody SMD) gdyż takie jest podświetlenie włączonych przycisków w Leonie więc wtedy będzie pasować.

BTW. Na zdjęciu widać porysowane plaski oraz kurz, na żywo nie jest to takie widoczne ale chyba trzeba będzie się zainteresować tym tematem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Reklamy będą usuwane.