Wczoraj przymierzając intercooler zauważyliśmy, że na przednim pasie jest trochę rudego nalotu i rdzy. Zdemontowaliśmy co się dało, wyczyścili, przeszlifowaliśmy a następnie zakonserwowaliśmy aby był spokój. Na dniach zamierzamy zrobić konserwację pozostałych elementów podwozia.
Gdy farba schła przyszła pora na to co tygryski lubią najbardziej - "carbon". Od razu uprzedzam, że nigdy wcześniej nic nie obklejaliśmy tak więc trochę czasu nam nad tym zeszło. Na razie zrobiliśmy jeden element, mam nadzieję, że z pozostałymi pójdzie szybciej.
Zaczęło się tradycyjnie, od czyszczenia i szlifowania.
Następnie było przycięcie foli (nie mam zdjęć niestety) oraz przyklejenie do progu - ten ostatni etap trochę trwał, gdyż nakładanie foli wymagało zaginania czaso-przestrzeni aby dobrze przylegała do zakamarków.
Efekt końcowy można zobaczyć na poniższych zdjęciach - wg mnie wyszło bardzo fajnie, jutro zobaczymy na samochodzie oraz zajmiemy się pozostałymi elementami body-kitu.
Na zakończenie jeszcze kilka fotek z drugiego telefonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Reklamy będą usuwane.