poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Turbo Civic - Ustawianie i dostrajanie

Wkroczyliśmy właściwie w najbardziej żmudną cześć. Trzeba to wszystko poustawiać. Z tym to nam trochę zejdzie. Przy okazji wyszło kilka rzeczy do poprawek, ale o tym za chwilę.

Zacznijmy od tego, że Turbo Brudas Bez Silnika ma już silnik i był na myjni.




Od razu lepiej wygląda, prawda? Wciąż na zimówkach i zimowym zawieszeniu, ale to nie mnie pytajcie dlaczego nie zostało to jeszcze zmienione.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Kłody pod nogami

Tyle problemów z pierdołami to chyba nigdy jeszcze nie mieliśmy. Zaczęło się od stracenie 2 czy 3 godzin na szukaniu śruby aby zamontować spust oleju w misce. Skończyło się na kupieniu nowego króćca i powiększaniu otworu. Po drodze udało się zdobyć napinacz, który od dziwno nie stwarzał problemów przy montażu.


Złożenie pozostałych elementów rozrządu także poszło gładko. Następna na liście była pompa wspomagania i tutaj okazało się, że uchwyt od Grześka nie pasuje. Na szczęście mieliśmy oryginalny uchwyt od D16Z6, ale on także nie pasował. Z jakiegoś powodu łapa silnika która jest w D15B7 jest inaczej wyprofilowana niż w D16Z6 i uchwyt nie pasuje plug & play. Zaczęło się szlifowanie, przymierzanie, szlifowanie, przymierzanie, szlifowanie, itp. Czad opanował wiercenie tępymi wiertłami do perfekcji i ile radości przy tym miał.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Już prawie, prawie...

Wczoraj zapomniałem zrobić zdjęcie felernej pompy wody. Dzisiaj nadrabiam tą zaległość. Po lewej pompa z D15B7 (taką mieliśmy) a po prawej z D16Z6 (przechodzona, raczej nie do montażu). Ponieważ w niedzielę sklepy są pozamykane tak więc zakupy nie wchodziły w grę. Później okazało się, że jeden kumpel ma jakąś pompę bo do niego nie pasowała, ale to mogliśmy sprawdzić dopiero wieczorem.


Aby nie marnować czasu zajęliśmy się montażem głowicy. Czad dostał papier, wodę, kawałek klocka szlifierskiego i zabrał się za usuwanie resztek uszczelki z głowicy. Postanowiliśmy jej nie planować, poprzednim razem jeździła tylko przez dwa dni po splanowaniu a do tego każde planowania podnosi kompresje a tego nie chcemy. Mam nadzieję, ze to się nie zemści.



sobota, 21 kwietnia 2012

Po dłuższej przerwie

Dawno nic nie pisałem. Nie znaczy, że nic się nie zmieniło w projekcie Turbo Civic, ale nie były to znaczące zmiany. Cały czas czekaliśmy aż zamówione części przyjdą ... no i przyszły.

Najpierw trochę zaległości. Przy montażu nowego sprzęgła (trzy tygodnie temu) okazało się, że sprzęgło nie pasuje do koła zamachowego. Po dogłębnym zbadaniu sprawy okazało się, że na bloku D16Z było założone koło zamachowe i sprzęgło z D13B2. No ok, przecież jest ten blok z D15B7 który się rozleciał, więc możemy wziąć koło zamachowego z niego. A no może i możemy, problem tylko, że oddaliśmy go na złom wraz z kołem... wtopa na całego. Skończyło się na zamówieniu innego koła.

Ponieważ silnik był zablokowany przez koło zamachowe, to została zmienione maglownica na taką w wersji ze wspomaganiem oraz zmieniona została pompa hamulcowa na 1 calową. W międzyczasie przyszła nowa chłodnica bez korka (bo sprzedawca zapomniał wrzucić do paczki). Zakupione zostały uszczelniacze od strony skrzyni oraz od strony rozrządu. Przyszło koło zamachowe oraz korek do chłodnicy. W kole zamachowym łożysko hałasowało więc także zostało kupione nowe.

Dzisiaj po uporaniu się z innymi pracami przydomowymi które obiecałem zrealizować, zabrałem się dalej za Civica. Mając postawione ultimatum przez siły wyższe, że mam się tego samochodu pozbyć z garażu nie było wiele możliwości, trzeba go poskładać i uruchomić. Ponieważ w pojedynkę koła zamachowego nie odkręcę, to zabrałem się za zwrotnice - w końcu trzeba to zrobić.

"Nowe" zwrotnice są w stanie takim sobie - niby sprawne, ale konkursu piękności to by nie wygrały. Trochę przeczyściłem je i zabrałem się za zakładania. Co jest lekko niepokojące - okazało się, że "stare" zwrotnice były właściwie nie przykręcone. Śruby nie stawiały żadnego opory a zanim zdążyłem pójść po ściągasz, to sworznie same wyskoczyły.