Przejściówka turbosprężarki Evo - Volvo wróciła ze spawania

Przejściówka turbosprężarki pozwalająca zamontować turbosprężarkę z Volvo do kolektora z Mitsubishi Lancer Evo wróciła ze spawania. Wygląda solidnie, wielkie dzięki dla Michała z zajęcie się tym tematem. Niestety kolanko do downpipe musiało zostać przyspawane pod innym kątem niż chciałem gdyż inaczej straciłbym dostęp do jednej szpilki. Tylko czy teraz nie będzie za blisko sprężarki klimatyzacji? Dzisiaj się przekonamy.

Plan prac

Już nie mogłem doczekać się soboty, chociaż muszę przyznać, że miałem poważne obawy. Czy będzie pasować czy może znowu okaże się, że albo pod górkę, albo zakręty. Poza przymiarką wszystkiego chcieliśmy także:

• przymierzyć downpipe oraz wydech aż do pierwszej plecionki
• dorobić uchwyt rury wydechowej
• dorobić podporę turbosprężarki
• zrobić uchwyt na filtr powietrza
• zmienić płyn chłodzący
• skrócić wąż od płynu chłodzącego
• dorobić uchwyt na wastegate
• przymierzyć doprowadzenia oleju i płynu chłodzącego do turbosprężarki
• przymierzyć odprowadzenie oleju do miski olejowej
• przymierzyć oil catch tank
• dociąć rurki intercoolera
• założyć osłonę pod silnikiem
• i kilka innych drobnostek

Mógłbym tutaj uprzedzić fakty i napisać, że nie udało się zrobić wszystkiego, ale to raczej nie powinno nikogo dziwić. Tak z perspektywy czasu zastanawiam się czy szybciej (i być może taniej) nie byłoby kupić jednak sprężarki z Evo pasującej plug-and-play, chociaż z tego co kiedyś szukałem to ceny zawsze było powyżej 1tyś, więc póki co wychodzi to taniej. No i orurowanie oraz inne mocowania także musielibyśmy robić, odpadła by tylko praca związana z przejściówką Evo - Volvo. Wystarczy gdybania, do roboty ale aby potrzymać Was dłużej w napięci zacznę od rur intercoolera.

Orurowanie intercoolera
Tutaj nie było niespodzianek. Założyliśmy to co wcześniej pogięliśmy, pocięliśmy i pomalowaliśmy. Pasuje jak ulał, zupełnie jakby było z tego samochodu.

Turbosprężarka
Rurki są, silnik wystygł, można zakładać to co najważniejsze. W sumie nie ma nawet co pisać o poszczególnych etapach, robimy to N-ty raz. Krótkie podsumowanie jest następujące - jest dobrze, ale nie idealnie, mogłoby być trochę lepiej.

Jest między 1cm a 2cm przerwy. Nie pozostaje nic innego jak owinąć rurę wydechową obok sprężarki klimatyzacji bazaltową taśmą termoizolacyjną i kontrolować temperaturę w tym miejscu.

Filtr powietrza
Mając założoną turbosprężarkę, przymierzyliśmy kolanka wydechowe, dorobiliśmy mocowanie turbosprężarki oraz wydechu a także przymierzyliśmy filtr powietrza tam gdzie Marcin sugerował - za zderzakiem. Po dorobieniu mocowania pasuje idealnie. Nie sprawdziliśmy tylko jednej rzeczy - czy zderzak nadal można założyć gdy jest filtr powietrza.

Na razie wygląda to jak luneta aparatu fotograficznego ale niewykluczone, że w przyszłości pozbędę się MAF sensora i będę używał jedynie MAP - wtedy automatycznie ilość potrzebnego miejsca się zmniejszy. Dodatkowo myślimy także o przesunięciu akumulatora w miejsce obecnego filtra, wtedy w miejsce akumulatora poszedł by filtr - niektóre Galanty mają tak nawet fabrycznie. Jednak to w kolejnych etapach, na razie wystarczy gdy jest pod zderzakiem.

Osłona silnika

Oczywiście aby nie zalać filtra od razu pod silniki powędrowała osłona zamykająca dość szczelnie przedział filtra powietrza oraz chroniąca silnik i turbosprężarkę. Nie jest to osłona taka jak w Leonie gdzie cały silnik jest osłonięty - tutaj osłonięta jest przednia cześć. Wydaje mi się, że wystarczy. Nie mam zdjęć z montażu, w sumie nic wielkiego, cześć otwór nie pasowała i trzeba było je przerabiać ale to było do przewidzenia - w końcu to zamiennik.

Kolejne etapy

Skończyliśmy jak zwykle w nocy, zmęczeni ale morał z tej historii jest taki, że możemy przejść do kolejnej fazy. Czyli do zrobienia są następujące prace - równolegle:

1. planowanie przejściówki Evo - Volvo
2. spawanie wydechu do katalizatora

Gdy punkty 1 i 2 zostaną zrobione, montujemy i odpalamy. Stay tuned... to jeszcze nie koniec.